czwartek, 9 czerwca 2016

Gdy cisza w koło....

Foto: Sławomir Jakubik

 Ostatni okres, choć obfituje w wydarzenia- nie sprzyja wpisom. Niby jest ich bez liku, niby świat tętni życiem: koncerty, wystawy, wernisaże, pokazy mody... przybywają nowe ciekawe miejsca, Warszawa z początkiem lata znów otwiera się na Wisłę (powrót ogródków i klubów sezonowych)- lecz to zbyt mało by mieć nieodparte wrażenie, że to jest to! Że warto usiąść do klawiatury i podzielić się wrażeniami!

Co więcej! Z mapy znikają kultowe miejsca jak "Cafe Szpilka", "LabLife" Gosi Marczewskiej o którym pisałem (wraz z niepowtarzalną, autorska kuchnią Ady- "La BlaBla"), Teatrowi Żydowskiemu developer zamyka podwoje... bo planuje w tym miejscu biurowiec, prawdopodobnie lada moment zniknie z mapy Warszawy mój ulubiony "Syreni Śpiew".

Ponoć życie nie znosi próżni! Wszak pojawią się nowe miejsca i wydarzenia...  już jak pisałem się pojawiają. Ale czy godnie zastąpią to co odchodzi? Czy będę mógł z czystym sumieniem zaliczyć je do kategorii "hedonizm w czystej postaci" i przybliżyć je Wam na blogu?

Jak zapewne Ci z Was którzy tu zaglądają wiedzą, że piszę albo dobrze- albo wcale. Szkoda czasu na rzeczy średnie lub przeciętne... mam więc nadzieję, że rychło pojawi się powód by zaprezentować to, co moim zdaniem, godne polecenia.

Foto: Sławomir Jakubik
Stylizacja: Lena Majchrzak - More or Dress


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz